Dziękuję za miłe przywitanie.
Jakby tu opisać kraj, w którym przyszło mi żyć...Hmm...Zacznę może od tego, że byłem świadkiem, kiedy syn (Martin Dorian Vilander) niegdyś znanego monarchy Markusa I Vilandera zrzekł się tronu, a raczej odpowiedzialności za wprowadzenie kraju swymi własnymi rękoma w głębokie i cuchnące bagno na rzecz nowego monarchy, którym ostatecznie pozostał JKM Johan Calgari. Kraj z początku miał być monarchią stanową i podzielony na 4 autonomiczne księstwa, które miałyby prawo do kreowania własnych praw i zasad, własnego sądownictwa itd., ale jak to mówią - nowy władca, nowe porządki.
Zatem JKM Johan Calgari postanowił wrócić do podstaw ustrojowych kreowanych przez v-zmarłego już JKM Markusa Vilandera tj. monarchii absolutnej. Pogłoski chodzą, że jakieś tam wizje ma, ale czasu nie ma, aby je spełnić. Zatem osobiście traktuje nowego monarchę jako rasowego polityka, który dużo obiecuje, a niezbyt dużo robi, ale jak to Polaczki mają w swej naturze mówić - jakoś to będzie.
JKM Calgari stawia na rozwój intelektualnych sfer w mikroświecie tj. cykle spotkań z przedstawicielami różnych nacji, wzajemne konwersacje, dyskusje, polemiki na dane tematy, zdarzą się kontrowersyjne. Ponadto planuje jakieś rozgrywki integrujące v-nacje, aby zacieśniać z nimi stosunki, pomagać sobie nawzajem...W skrócie, aby robić dużo rzeczy w jak największym gronie, aby zbyt szybko się nie nudziło.
Poza tym, chciałem powiedzieć, że Wasza idea kreowania takiej wspólnoty bardzo mi się podoba i cieszę się, że zdecydowaliście się na podtrzymywanie ostatniego oddechu polskich mikronacji. Nie znam zdania JKM Calgari na temat Waszego przedsięwzięcia, aby móc powiedzieć, czy KW byłoby zainteresowane wstąpieniem do tej wspólnoty, czy też nie, bo jestem tutaj nie z jego woli, tylko ze swojej własnej.
Jeżeli mają Państwo jakieś pytania, to proszę pytać - postaram się odpowiedzieć.