Strona 1 z 2

Wybory prezydenckie

PostNapisane: 12 gru 2012, o 15:56
przez M. L. Russellovic
Władze RND informują, że partia nie zamierza wystawić kandydata do nadchodzących wyborów prezydenckich. Jednocześnie RND nie popiera żadnego z kandydatów, ale po wygranej każdego z nich jesteśmy gotowi do podjęcia rozmów koalicyjnych.

Re: Wybory prezydenckie

PostNapisane: 12 gru 2012, o 20:29
przez Cristian Flachbett
Bardzo się z tego powodu cieszę. Nasza Szansa jest gotowa być w koalicji z Ruchem, jeśli tylko zostanę prezydentem oczywiście.

Re: Wybory prezydenckie

PostNapisane: 12 gru 2012, o 23:01
przez Napoleon Talleyrand
Panie Russelovic!
1. W większości poglądy mojej partii i pańskiej są podobne. Dotyczy to gospodarki i polityki społecznej. Jedyne co nas różni to to, że ja popieram republikę, a pan d....krację. Widzę w pańskiej partii konserwatywno - liberalne stronnictwo, które mogłoby być dla nas dobrym koalicjantem.
2. Jak sam pan stwierdził: "Skupiamy się na jak najmniejszej kontroli obywatela przez państwo". Jest to całkiem odwrotne do twierdzeń pana Flachbetta. Sądzę więc, jako obywatel nie jako polityk, że taka koalicja zaszkodzi RSiB ze względu na liczne rozbieżności w poglądach.
3. Domyślam się, że po mojej wypowiedzi pan prezydent zacznie mnie oskarżać o tzw. "mowę nienawiści". Ja nie agituję RND politycznie, niech członkowie RND w ogóle nie głosują, to ich sprawa, niech głosują na Jego Ekscelencję prezydenta, ale proszę, żeby nie wchodzili w koalicję z Naszą Szansą, bo zakończy się to tragedią.

Re: Wybory prezydenckie

PostNapisane: 13 gru 2012, o 17:40
przez M. L. Russellovic
Panie Talleyrand jak już wspomniałem nasze partie dzieli jedna zasadnicza różnica: Ja jestem demokratą a pan monarchistą, a system ten nie działa dobrze w mikronacjach. Jeśli odpowiednio zmodyfikuje pan niektóre pomysły (np. Rada Stanu i rzeczona monarchia) to jestem gotów do podjęcia rozmów, bo poza tym nie ma większych różnic światopoglądowych.

Natomiast po panu Flachbecie oczekiwałem jakiejś zachęty, jakiegoś tekstu uświadamiającego mi dlaczego powinienem poprzeć NS. To że jesteśmy gotów do rozmów nie oznacza, że nie zakończą się one fiaskiem.

Re: Wybory prezydenckie

PostNapisane: 13 gru 2012, o 18:53
przez Napoleon Talleyrand
Ja już wspomniałem, że jeżeli się nie da wprowadzić monarchii w danym kraju to uznaję, że najwięcej sensu mają poglądy republikańskie.
Zaś co do Rady Stanu. To są moje pacta conventa, które zostaną wypełnione możliwie szybko, zaś przy 4 obywatelach, faktycznie nie ma sensu tworzyć tejże instytucji. Ale jak już wspominałem, że są to plany nie na dzień, albo tydzień, ale na pół roku rok.

Re: Wybory prezydenckie

PostNapisane: 13 gru 2012, o 20:59
przez Cristian Flachbett
Panie Russelović!

Jestem już doświadczonym politykiem. Prowadziłem łącznie trzy partie włącznie z Naszą Szansą.
Nieraz ze sobą współpracowaliśmy. Nieraz ja byłem opozycją co do Pana, nieraz Pan był opozycją wobec mnie. Przez ponad rok rządziliśmy tym krajem. Na zmianę. I daliśmy radę. Mieliśmy czasy kryzysu, mieliśmy czasy złote, chwały, glorii. Dlatego myślę, że i w tą kadencję sobie poradzimy. My, razem, Nasza Szansa i Ruch Narodowo-Demokratyczny - doświadczone partie, które razem współpracowały ze sobą od około 365 dni!

Re: Wybory prezydenckie

PostNapisane: 13 gru 2012, o 21:07
przez Napoleon Talleyrand
Cristian Flachbett napisał(a):Jestem już doświadczonym politykiem!

Trudno to było poznać w Federacji Al Rajn, sir.

Re: Wybory prezydenckie

PostNapisane: 13 gru 2012, o 21:10
przez Cristian Flachbett
Łatwo to poznać po artykule w Micropedii i 3 latach bycia w mikroświecie non stop, bez przerw i urlopów, sir.

Re: Wybory prezydenckie

PostNapisane: 13 gru 2012, o 21:29
przez Napoleon Talleyrand
Hm.. 3 lata w mikroświecie, to wcale niezbyt długi czas. Ś.p. Jego Cesarska i Królewska Mość Franciszek Józef II pamiętam, że miał ze 2 razy dłuższy staż.
Ja funkcjonuję też dosyć krótko, zaledwie 4 lata.

Re: Wybory prezydenckie

PostNapisane: 13 gru 2012, o 22:26
przez M. L. Russellovic
No cóż Al-Rajn był niestety plamą na pańskim honorze panie Flachbett. Niewątpliwą zaletą pana i pańskiej partii jest to, że znamy się nie od dziś i wiem, czego należy się spodziewać. Sprawę koalicji przemyślę, widzę pewną możliwość, ale wszystko oznajmię po wyborach. Póki co życzę panom powodzenia.

A jeszcze powracając do Al-Rajn to chciałbym się tam udać po wyborach celem załagodzenia konfliktu. Mam nadzieję, że to nie spotka się ze sprzeciwem.

PS. Czyli wychodzi, że ja jestem w mikroświecie najkrócej, bo zaledwie 2 lata ;) .