Wspólnota Mikronacji

Joł, joł, joł! Tu Arcia Gillia! Przyszłam na zaproszenie Kryśka Flachbetta. Serdecznie witum po roz drugi! Pozdrawiam mojego ojca - Michaela Rutzeldorfa! Cieszę się, że znów tu jestem. Kura wodna, dajcie wódki, abym się napoiła!

Oczywiście, mam zamiar tu prowadzić własną partię itd., itp., etc. Będzie zwać się "Ruch Gilli", na wzór Ruchu Palikota, ma się rozumieć. Jutro, albo kiedy tam, złożę wniosek o tó.

Dla tych niewiedzących i nieznających mnie: byłam, kurczę sadzone, legendarną postacią w SiB! Se ni9e myślcie, łajdaki!

Narka! Będę tu wchodziła codzienie, więc strzeżyjcie się piraci! )czy jakoś tak)

Witam Panią bardzo serdecznie!

Na przyszłość - Cristiana, nie Kryśka. To po pierwsze, zaś po drugie - świetnie, że Pani do nas zawitała, mam nadzieję, że na długo! Wódki Pani nie dam, ale myślę, że Prezydent Russelović (już nie Rutzeldorf) da Pani obywatelstwo z miłą chęcią.

Ła, nazitolerancyjna lewica w SiB, będzie miał do czego Marco pić (ta postać jest socjaldemokratycznym posłem w SiB - odróżniając od P. A., który jest liberalizującym prezydentem Interlandu). Tzn. ja. Czasem tak mam, że mówię o sobie w 3. osobie, gdy nie zajarzę za szybko, że to już jest terytorium SiB, nie ogólna powitalnia

Witam, witam

Witam, nawet panie nie wie jak się cieszę .

A jak się ma ojczulek nie cieszyć, indyk niedzielny! Kurza morda, nudno w SiB... Russelovicz, ruź ten kraj, do holerci czornej!

Tutaj akurat się z panią Araminthą zgadzam.

Niech zgadnę, osóbka z Cipkofloksji?

Źle Pan zgadł. Pierwszą mikronacją pani Gilli było Zjednoczone Królestwo Santanii i Burgii. Ogółem jest to moja znajoma z reala.

Panie Hewret, jaka Cipraksjla? Tylko RSiB! Niech żyje! Zdrowie, przyjaciele RSiB-owscy! Zdrówko! (podnosi kieliszek pełen wódy).

Tak, niechaj żyje!