Ostatnimi czasy widać, ze część obywateli olała SiB sikiem prostym.
Napoleon Talleyrand, Cristian Flachbett, David Kovacs - Co się dzieje? Teraz aktywni jesteśmy tylko ja, Nikolai oraz Pavel Abramovic. Nie rozumiem tej nagłej zmiany nastoju i odejścia od SiB. Tymbardziej, że np. p. Talleyrand piastuje najważniejszy urząd w państwie. Ostatnio jednak nie napisał ani jednego posta. Chciałbym poznać przyczynę takiego braku aktywności. Znudziło wam się? Nie żebym pytał ludzi, którzy już odeszli, oni wchodzą na forum, ale nieregularnie i nic nie piszą.
Pan Flachbett prawdopodobnie obraził się, że źli ludzie spiskują przeciw niemu i powołali Komisję Konsularną bez niego w składzie, więc on teraz się obrazi, weźmie zabawki i pójdzie do innej piaskownicy.
Napoleon Talleyrand zniknął bez słowa, zapowiadał się genialnie, ale jak widać chyba zaczęło go to już nużyć, więc postanowił odpuścić sobie RSiB. Jeśli zaś chodzi o p. Kovacsa, to sądzę, że wciągnął go Siedmiogród, co nie zmienia tego, że nie tak dawno prosił o odnowienie obywatelstwa, więc wypadałoby przynajmniej raz na jakiś czas coś napisać.
Wszyscy chcieli reformować, tworzyć nową Republikę, tyle ludzi zapisało się do Szelenskyego Museum, a teraz nic. Nawet jegomościowi Flachbettowi nie chce się ruszyć czterech liter, by poprawić swoją pracę, ale on przynajmniej w ogóle ją wykonał.
Słomiany zapał panowie, słomiany zapał. Zadajmy sobie wreszcie pytanie: czy naprawdę chcemy ruszyć SiB? Może nie jesteśmy jeszcze w kryzysie, ale wszystko to zapowiada.