Strona 5 z 7

Re: Czyżby kryzys?

PostNapisane: 21 sty 2013, o 22:29
przez Robert Schmitz
Dobrze, postaram się odpowiedzieć na pytania :)

Jako państwo związkowe RSiB miałoby bardzo dużą autonomię, a podlegałoby jedynie podstawowym prawom w RV, takim jak np. Konstytucja czy Kodeks Karny itd. No oczywiście wiąże się to też z wszystkimi profitami zapisanymi w ważniejszych aktach ;)

Rzeczpospolita Victorii nie jest najważniejszym państwem związkowym. To tak jakby stwierdzić że Starosarmacja to najważniejsza część Sarmacji. Każde państwo ma takie same przywileje i możliwości.

Re: Czyżby kryzys?

PostNapisane: 22 sty 2013, o 14:46
przez Cristian Flachbett
Mam kolejne pytanie.

Rozumiem, że mielibyśmy swoich przedstawicieli w Parlamencie jako państwo, a nie poszczególne partie?

Re: Czyżby kryzys?

PostNapisane: 22 sty 2013, o 22:20
przez Hewret Primus
Niedługo odbędą się wybory parlamentarne, dobrzy by było, gdyby obywatele RSiB mieliby szansę w nich wystartować.

Re: Czyżby kryzys?

PostNapisane: 22 sty 2013, o 22:53
przez Nikolai Petrović
Na samym początku moglibyśmy założyć własną partie Santańsko-Burgijską. Po pewnym czasie jak już się zaaklimatyzujemy to dołączymy do innych :)

Re: Czyżby kryzys?

PostNapisane: 23 sty 2013, o 13:55
przez Cristian Flachbett
Warto by podjąć decyzję o przenosinach przed wyrobami w Victorii.

Re: Czyżby kryzys?

PostNapisane: 23 sty 2013, o 15:32
przez Hewret Primus
A więc jak RSiB będzie decydować? Kto jest upoważniony do takiej decyzji?

Re: Czyżby kryzys?

PostNapisane: 23 sty 2013, o 17:46
przez Nikolai Petrović
No chyba właśnie nikt.

Re: Czyżby kryzys?

PostNapisane: 23 sty 2013, o 20:21
przez Cristian Flachbett
Prezydent Talleyrand wsiąkł, więc nie ma faktycznej władzy w państwie.

Re: Czyżby kryzys?

PostNapisane: 24 sty 2013, o 12:08
przez M. L. Russellovic
Czyli w sumie decyduje ludność. Ja jestem za, bo innej drogi nie ma.

Re: Czyżby kryzys?

PostNapisane: 24 sty 2013, o 12:29
przez Cristian Flachbett
Również jestem za. Nie mamy innego wyjścia. Lepiej iść gdzieś i funkcjonować tam lepiej, aniżeli zostać tu i funkcjonować... sami Państwo wiecie jak.... ;)